Komentarze: 2
Wróciem z Zakopca. Byo nieźle, ale za duzo ludzi jak na mój gust. Nawet z żonką jakoś lepiej sie rozumieliśmy. Sex co dzień, aż mnie maly boli:-). Ale powrót do pracy to najtrudniejsza sprawa. Jutro szykuje sie impreza i juz sie nie moge doczekać. Synek troszkę sie przeziębil, bierze jakieś lekarstwa i mi go strasznie żal. Jak mu przejdzie to znowu będzie wesolutki jak dawniej. Tyle w skrócie o minionych dniach, gdy mnie nie bylo.
Dzięki za momentarze:-) Sa bardzo mile.